Zanim zostałam mamą, miałam pewne wyobrażenia. Nic wielkiego, głównie takie, że dzieci śpią, gdy są zmęczone, jedzą, gdy są głodne, i ogólnie – że da się to wszystko jakoś „ogarnąć”.
A potem urodziłam dziecko. I drugie. I nagle okazało się, że życie wygląda trochę inaczej niż w poradnikach. Że istnieją takie rzeczy, o których nikt ci wcześniej nie mówi – bo zapomniał, bo się wstydził, albo po prostu… nie chciał cię straszyć.
Więc dziś, z okazji Dnia Matki, dzielę się listą rzeczy, które odkryłam dopiero wtedy, gdy sama zostałam mamą. Z przymrużeniem oka, ale też całkiem serio 🙂
15 rzeczy, o których nie miałam pojęcia o rodzicielstwie:
- Że banana można obrać źle.
- Że cisza nie zawsze oznacza spokój – czasem oznacza katastrofę, po której trzeba będzie przemalować pół mieszkania.
- Że drzemka dziecka to waluta. Kto wie, ten wie.
- Że można prowadzić bardzo poważną rozmowę o konsystencji kupy i nie mrugnąć okiem.
- Że hasło „idź się pobaw” brzmi pięknie tylko w teorii.
- Że „mamo!” można usłyszeć 42 razy w ciągu 10 minut. Liczyłam.
- Że negocjacje z czterolatkiem o założenie butów mogą trwać dłużej niż spotkanie zarządu w niejednej korporacji.
- Że dzieci widzą wszystko – oprócz swoich skarpetek, które leżą 10 cm od nich.
- Że „może to tylko faza / skok rozwojowy / zęby / (wstaw odpowiednie)” jest pewnego rodzaju hasłem, mantrą, modlitwą i zaklęciem w jednym.
- Że czas wolny to mit. A jeśli się zdarzy „chwila dla siebie”, zwykle kończy się na sprzątaniu łazienki i odkurzaniu.
- Że planowanie rodzinnego wyjścia przypomina logistykę operacji wojskowej, z harmonogramem, zapasami i planem ewakuacji.
- Że największym luksusem bywa samotne wyjście do Biedronki.
- Że czasem super pomysł na zabawę zamienia się w rodzicielską pętlę nieskończoności — bo musisz powtarzać to samo tysiąc razy z rzędu, a każde kolejne „jeszcze raz!” brzmi jak wyrok dożywocia.
- Że można cały dzień marzyć o chwili bez dzieci, a potem wyjść z domu i… zatęsknić tak, że aż serce ściska. I zamiast odpoczywać, oglądać zdjęcia swojego potomstwa z poprzedniego poranka z łezką w oku.
- Że mimo zmęczenia i chaosu, jedno uśmiechnięte „kocham Cię aż do księżyca” potrafi wynagrodzić cały trud dnia.
Mamo – a Ty? Co odkryłaś w swojej rodzicielskiej podróży, czego wcześniej sobie nawet nie wyobrażałaś? Podziel się swoimi doświadczeniami! Razem łatwiej spojrzeć na rodzicielstwo z dystansem i humorem.
Z okazji Dnia Matki życzę Ci dużo cierpliwości, uśmiechu i takich momentów, które zostają w sercu na zawsze. Bo jesteś naprawdę niesamowita! ❤️