Ostatnie tygodnie były w e:mi czasem ożywionej dyskusji o historii, o historii w szkole i o tym, jak tej historii uczyć, a jak jej nie uczyć. Dzięki naszym niezawodnym czytelnikom, którzy odpowiedzieli na pytania w naszej ankiecie, wiemy już, jaki jest nasz subiektywny obraz historii. Zapraszamy do lektury! Szczególnie polecamy skarbnicę wspomnień i pomysłów.
Jak było?
W pierwszej kolejności chcieliśmy się dowiedzieć, jak zapamiętaliśmy swoje lekcje historii. Okazuje się, co wielu z nas nie zaskakuje, że polska szkolna historia wykładem i podręcznikiem stoi. Wykład jako metoda nauczania był obecny na lekcjach niemal 9 na 10 badanych (88,7%), a na pracę własną z podręcznikiem skazanych były trzy czwarte respondentów. Co trzeci badany mógł na lekcjach uczestniczyć w dyskusjach lub ćwiczyć z tekstem. O wiele rzadsze były: wycieczki, prezentacje i projekty, praca w grupach, debaty historyczne, filmy, sztuki teatralne i wystawy. Podobnie, jak się wydaje, zachowawczo wyglądało korzystanie z narzędzi dydaktycznych. W 96 procentach był to podręcznik, a w przeszło 70 procentach mapa. Połowa odpowiadających pracowała z tekstami źródłowymi. Kontakt z opisem procesów historycznych miał co trzeci badany, a z lokalną historią co szósty.
Co jest ważne…
Więcej konkretu i tematów „dotykalnych”. To podstawowy wniosek z analizy odpowiedzi na pytanie, jakie tematy powinny być poruszane na lekcjach historii? Zdecydowanie najważniejsze są dla nas: historia lokalna (regionalna) i historia jednostkowa (biografie, wybitne postaci). Obecności tych tematów chce więcej niż trzech na czterech badanych. Ponad połowa wskazała na: konflikty, gospodarkę, historię państw sąsiednich i historię innych kręgów kulturowych. Mniej popularne wśród ankietowanych są: dzieje grup społecznych (chłopów, robotników), historia kobiet i mniejszości.
… i jak o tym uczyć?
Wycieczki i rozmowy z zaproszonymi gośćmi – to faworyci respondentów ankiety e:mi (ponad 80 procent wskazań każdej z odpowiedzi). Trzy czwarte pytanych widzi sens korzystania z innych metod aktywnych: pokazów (np. odtwarzania bitew, oglądanie narzędzi i przyglądanie się temu, jak wyglądało życie) i dyskusji. Ponad połowa ankietowanych uważa, że warto skorzystać z filmów i sztuk teatralnych, prezentacji i projektów, debat historycznych i pracy w grupach, a także… wykładów! Mniej popularne są ćwiczenia z tekstem, a jedynie 23 procent pytanych odpowiedziało, że należy skupić się na pracy własnej z podręcznikiem. Wielu badanych wskazywało na to, że ważna jest różnorodność stosowanych metod.
Czego powinny nas uczyć lekcje historii w szkole?
Od nauki historii w szkole oczekujemy bardzo konkretnych rzeczy. Chcemy, by zapewniała ona umiejętność krytycznego myślenia (87%) i rozumienia procesów (82,5%). Ważne są dla nas także fakty. Ponad połowa respondentów uważa, że szkolna historia powinna kształtować postawy obywatelskie i uczyć patriotyzmu. Co trzeci ankietowany chce, by uczyła tolerancji.
Można inaczej?
Serdecznie dziękujemy za pogłębioną refleksję i mnóstwo ciekawych odpowiedzi! Cieszymy się, że udało nam się namówić czytelników do tak emocjonalnych i pogłębionych komentarzy.
Wyraźnie widać, że większość z nas, nie bójmy się tego powiedzieć, „czuje” historię, a niektórzy nawet są w niej zakochani. Ta grupa cieszy się z każdej ciekawej lekcji, z każdego rozumnego i interesującego sposobu dotarcia z ciekawą opowieścią do młodzieży. Jednocześnie wielu z nas wspomina naukę historii w szkole jako coś strasznego, inni kojarzą historię z nudą. Krzepiące jest jednak to, że nawet wśród tych, dla których edukacja historyczna była bardzo trudna, większość stanowią ci, którzy dostrzegają, że historia zawiera wiele bardzo istotnych treści. W obu grupach dominuje, jeśli nawet nie przekonanie, to przynajmniej nadzieja, że historii można uczyć ciekawie.