Bądźmy zmianą – ciąg dalszy historii z Mubende

Ewa Kubeczka
1 komentarz

W moim poprzednim artykule pisałam o tym, dlaczego pomagam, co mnie skłoniło do założenia stowarzyszenia SOS Mubende i dlaczego wybrałam akurat Marggie i Ugandę. Dzisiaj, nie ukrywam, będę bezczelnie prosić Was o przyłączenie się do tej pomocy.

Uganda, nazywana perłą Afryki, to kraj bujnej zieleni dżungli i lasów podrównikowych, jezior, mistycznych goryli górskich i wylegujących się na drzewach lwów. Ale Uganda to też jeden z najbiedniejszych krajów świata. W jego  środkowej części leży dystrykt Mubende, a w nim ponad 700 wiosek. W jednej z nich stoi szkoła założona przez Marggie.

Marggie urodziła się w tej wiosce. Wychowała się w glinianej chacie przetykanej patykami, z klepiskiem zamiast podłogi. Ona, jej mama i rodzeństwo spali razem na tym klepisku przykrywając się starą sukienką. Koło swojego domu Marggie pracowała kilka godzin dziennie, a gdy nie było szkoły, cały dzień. Kopała kassawę w polu, nosiła wodę z rzeki i opał z lasu. Zamiatała obejście, gotowała posiłki i znowu szła w pole. Lekcje odrabiała nocą, często kosztem snu.

Szkoła to był budynek z dziurawym dachem. Pięćdziesięcioro dzieci w klasie i pisanie patykiem na ziemi zamiast tablicy. W ugandyjskiej szkole nie ma roczników. W jednej klasie siedzą dziesięcio- i czternastolatki. Uczniowie przychodzą, odchodzą, czasem wracają. Można zrobić przerwę, a potem kontynuować naukę. Co rano do szkoły wychodzili w piątkę. Skończyła ją tylko Marggie. Reszta odpadła, gdy rodziców nie było już dłużej stać na ich naukę. Rok edukacji kosztował wtedy piętnaście dolarów… (cyt. za: Tomasz Michniewicz, Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi świata).

Co rano do szkoły wychodzili w piątkę. Skończyła ją tylko Marggie. Reszta odpadła, gdy rodziców nie było już dłużej stać na ich naukę. Rok edukacji kosztował wtedy piętnaście dolarów…

W roku 1997 rząd Ugandy wprowadził powszechną edukację podstawową, a 10 lat później – powszechną edukację średnią. Niestety popyt na bezpłatną edukację przewyższa dostępność miejsc w bezpłatnych szkołach rządowych. Mimo sporego postępu, jaki dokonał się w Ugandzie w ciągu ostatnich lat, wielu dzieciom nadal odmawia się prawa do nauki, a brak dostępu do edukacji jest jednym z najpewniejszych sposobów przekazywania ubóstwa z pokolenia na pokolenie. Tego właśnie Marggie chciała oszczędzić innym dzieciom. Założyła fundację i wybudowała w wiosce szkołę, w której obecnie uczy się 350 dzieci. Fundacja Marggie opłaca nauczycieli, zapewnia dzieciom podręczniki, pomoce szkolne i wyżywienie, ale też nierzadko je ubiera i wspiera finansowo ich rodziny. Koszt rocznej nauki jednego dziecka to 150 $, natomiast koszt nauki wraz z utrzymaniem to 240 $ rocznie. 

Potrzebujących jest wielu i jeśli już chcemy kogoś wesprzeć, zawsze pojawia się dylemat komu powierzyć nasze pieniądze, by zostały rozsądnie wydane. SOS Mubende to trzyosobowe stowarzyszenie zwykłe. Mamy możliwość natychmiastowej reakcji na potrzeby społeczności w Mubende. Jesteśmy w stałym kontakcie z Marggie i pieniądze trafiają bezpośrednio na konto jej fundacji, nie rozchodzą się na pokrycie kosztów administracyjnych, jak to bywa w dużych organizacjach pomocowych. Nawet koszt przelewów do Ugandy pokrywamy ze składek członkowskich, a zatem wszystkie pieniądze które dostajemy od naszych darczyńców, trafiają co do grosza do ludzi, którzy ich naprawdę potrzebują. Może zabrzmi to banalnie, ale to naprawdę działa tak, jakbyśmy sami kupowali dzieciakom podręczniki, ubrania i jedzenie. 

Historia Marggie, to opowieść o tym jak mocno zdeterminowany człowiek, nawet w najtrudniejszych warunkach, nie odpuszcza i dąży do realizacji swoich marzeń. To historia kobiety, która przeżyła w swoim życiu znacznie więcej niż ktokolwiek z nas, a mimo to nigdy nie straciła nadziei i wiary, że jakimś cudem uda jej się osiągnąć to, co sobie założyła. Jest tyle form przemilczania – pisze Martin Caparros w książce Głód. Nie milczmy. Tak niewiele trzeba, żeby ocalić te dzieci od ubóstwa i dać im szansę na lepsze jutro. Ten świat może się zmienić, ale do tej zmiany potrzebne jest nasze zaangażowanie. Nie dajmy sobie wmówić, że nie mamy na to żadnego wpływu. Bądźmy zmianą!

Jak mogę pomóc?

Możesz wybrać prostszą lub nieco bardziej angażującą opcję wsparcia szkoły w Mubende.

Pierwszy sposób wsparcia to wpłata dowolnej kwoty na konto stowarzyszenia SOS Mubende:

ING Bank Śląski
Konto do wpłat w walucie PLN:
27 1050 1070 1000 0090 3206 1021

Konto do wpłat w walucie USD:
02 1050 1070 1000 0090 8077 2446

Jeśli pragniesz zaangażować się bardziej, niekoniecznie finansowo, ale również duchowo, to zachęcamy do objęcia modlitwą i dowolnym wsparciem finansowym jedno z dzieci, które najbardziej potrzebują Twojego wsparcia. Wszystkich zainteresowanych pomocą Marggie prosimy  o kontakt  z Olą Sawicką ([email protected]).

Swoją opieką objęliśmy już 50 dzieci, a do zaopiekowania pozostało jeszcze 300… Ogromnie dziękujemy za Wasze zaangażowanie!

Może Cię zainteresować:

1 komentarz

Rozliczenie z 2020 i plany na 2021 rok | VITINGI.pl 8 stycznia 2021 - 10:31

[…] duchowo i finansowo Henrego z Mubende […]

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności