Szkoły, do których chce się chodzić – spotkanie z Marią Hawranek

Joanna Wiktor
0 komentarz

Choć alternatywne formy edukacji są coraz bardziej popularne, wciąż dla jednych pozostają zagadką i nie odkrytym terenem, a u drugich wywołują pewnego rodzaju nieufność czy obawę. 

Maria Hawranek, reporterka i podróżniczka, miłośniczka Ameryki Łacińskiej, zjeździła tym razem całą Polskę w poszukiwaniu wyjątkowych miejsc i ludzi, którzy zarażają entuzjazmem i udowadniają, że o szkole można myśleć inaczej. Jej książka  Szkoły, do których chce się chodzić  to wyjątkowy przewodnik do tego, by odnaleźć się w świecie alternatywnych metod nauczania. To zbiór dziesięciu reportaży z  dziesięciu różnych miejsc w Polsce, stworzony systematycznie i rzeczowo, którego fabuła wciąga jak dobry kryminał.

Z panią Marią mieliśmy możliwość porozmawiać przy okazji ostatniego zlotu Edukacji Domowej w Koszarawie Bystrej. Jak sama stwierdziła, przygoda z książką zatoczyła tym samym koło, ponieważ spotkanie z Olą i Marcinem Sawickimi w szkole Montessori w Krzyżówkach to historia, która otwiera kolekcję opowieści o poszukiwaniu wymarzonej szkoły w Polsce. 

Wszystko zaczęło się od wywiadu z André Sternem, człowiekiem, który nigdy nie chodził do szkoły, a który jak pani Maria sama przyznaje, zupełnie zmienił jej spojrzenie na edukację. Od tamtej pory powstało wiele reportaży i wywiadów o temacie odkrywania innych form nauczania, ale i narodziła się potrzeba stworzenia czegoś więcej. Czegoś, co będzie praktyczną pomocą dla rodziców przy wyborze ścieżki edukacji ich dzieci. 

Miejsc, które mogłyby zostać opisane przez panią Marię okazało się być o dziwo bardzo dużo! Za dużo, żeby mogły zmieścić się w jednej książce. Dlatego biorąc pod uwagę głównie kryteria finansowe (wybór możliwy na każdą kieszeń) i geograficzne (obejmujące różne zakątki Polski), pani Maria odwiedziła m.in. wspomnianą już szkołę Montessori w Krzyżówkach, Szkołę Cogito w Poznaniu działającą według myśli pedagogicznej Celestyna Freineta, przeniesioną na łono natury Szkołę Leśną Puszczyk w Białymstoku, czy wyjątkową przestrzeń w Słupni Wielkiej stworzoną przez panią Wiesławę Mitulską, która ostatnią ocenę swoim uczniom postawiła 29 lat temu. Jak określiła to  Maria Hawranek, wszystkie opisane miejsca „wychodzą z głowy”, to znaczy zwracają uwagę nie tylko na poszerzanie wiedzy, ale też na relacje, emocje i sferę społeczną.

W rozmowie z panią Marią wysnuliśmy wniosek, że w każdym z przedstawionych w książce miejsc nie tyle w metodzie jest sukces, co w pasji osób prowadzących dane inicjatywy. To oni swoim zaangażowaniem i entuzjazmem wnoszą ogrom nowych rozwiązań i pomysłów, czyniąc te szkoły oryginalnymi, stwarzającymi optymalne warunki do skutecznej i radosnej nauki tego, co w życiu jest potrzebne i takimi, do których chce się chodzić. 

Może Cię zainteresować:

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności
Już dostępny!

Przemyślnik edukacyjny

73 pytania będące źródłem edukacyjnej inspiracji i refleksji!