Co to za mina? – rozmowa z prof. Markiem Kaczmarzykiem

Marcin Sawicki
1 komentarz

Poranek, do kuchni wchodzi nasz ukochany nastolatek. Mina jak “bombowiec”, spojrzeniem szuka zwady. Coś się stało ? – pytamy – Nic, a co miało się stać – odpowiada nasza pociecha. A my mamy ochotę zauważyć, że wygląda, jakbyśmy co najmniej spalili mu pokój, włamali się na jego FB i bez pytania zapisali go na kurs filozofii antycznej. Dlaczego nasi nastolatkowie tak się zachowują, dlaczego nie kontrolują swojego zachowania, nie panują nad swoimi odzywkami?

Okazuje się, że z perspektywy neurorozwojowej, aktualnej wiedzy o naszym mózgu, powyższa sytuacja jest absolutnie typowa. Dla nas dorosłych, oczywiście bardzo niekomfortowa, ale jednak naturalna. Działamy tak od zarania naszych ludzkich dziejów, trudno od tego uciec. Wielu starożytnych klasyków utyskiwało na dosyć swojsko wydające się zachowania ówczesnej młodzieży, bezczelności, prowokacjach, braku szacunku wobec starszych. 

Może w przeżyciu tych trudności komunikacyjnych pomoże nam wiedza na  temat działania mózgów nastolatków. Wyjaśnieniem, ale nie usprawiedliwieniem, jest świadomość możliwości funkcjonowania w tym okresie rozwojowym płatów  przedczołowych. Profesor Marek Kaczmarzyk, nauczyciel, neurobiolog, naukowiec dzieli się z nami wiedzą o tym, co w czasie takiego poranka dzieje się w głowie młodego człowieka. Czy, i na ile jest możliwe panowanie na tym procesem? Okazuje się, że reakcje nastolatka mogą być absolutnie nieadekwatne do sytuacji. Grobowa mina może być związana z jakimś realnym drobiazgiem, a wesoła twarz nie musi oznaczać wesołości i na odwrót. Na dodatek sam nadawca tych sygnałów najpewniej nie zdaje sobie sprawy jak wygląda jego mina lub jakim tonem do nas mówi.

Ważne z punktu  widzenia rodzica czy wychowawcy są pomysły lub rady jak pomóc młodym ludziom i  poradzić sobie z tym stanem. Czy podjąć temat, mówić o tym, czy omijać szerokim łukiem, przeczekać, przemilczeć? Na te rozwojowe zjawiska należy jeszcze nałożyć naszą dojrzałość i stan własnych płatów przedczołowych. Nam się też zdarza działać w afekcie i  poddawać się chwilowym emocjom. Jeżeli dołożymy do tego fakt, że zwykle dzieci znają nas dosyć dobrze i wyprowadzenie nas z równowagi zajmuje im niewiele czasu, sytuacja wydaje się poważna.

Powaga problemu jest związana nie tylko z tym, aby ten czas po prostu przeżyć, ale głównie dlatego, że jest to moment, gdy płaty czołowe nastolatka właśnie dojrzewają. Jakość doświadczeń, z jakimi zderzy się w tym okresie młody człowiek, wpływa na działanie, reakcje i emocje jego przyszłego dojrzałego mózgu i płatów przedczołowych, a zarazem na jakość możliwości nawiązywania relacji i komunikacji w “dojrzałym” świecie.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z profesorem Markiem Kaczmarzykiem, w imię naszych uroczych, kuchennych poranków. 

Może Cię zainteresować:

1 komentarz

Czy hipokampy nie chodzą do szkoły? - e:mi 17 lutego 2021 - 21:31

[…] Co to za mina? – rozmowa z prof. Markiem Kaczmarzykiem […]

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności