Jeśli porównać różnice między edukacją szkolną, a akademicką, tym co wyróżnia tę drugą jest jej szczególna rola w kształtowaniu światopoglądu młodych ludzi. Uniwersytet jest wyjątkowym środowiskiem, w którym ma miejsce nieustanna dyskusja nad ideami, czy sposobami na pokonywanie wyzwań współczesnego świata. Problem powstaje, gdy określona ideologia zaczyna dominować nad innymi i granica między aktywizmem a nauką stopniowo się zaciera. Z tą kwestią zaczyna się mierzyć coraz więcej zachodnich uczelni.
Jednak to, czy ideologizacja faktycznie ma miejsce, czy jest to polityczny mit kreowany przez rządy, pozostaje sporne.
W krajach anglosaskich coraz częściej mówi się o lewicowym charakterze szkolnictwa wyższego. Konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii przedstawił niedawno Plan zabezpieczenia wolności słowa na uniwersytetach. Ma być on odpowiedzią na działania studentów i profesorów domagających się wyciszenia niektórych, głównie prawicowych poglądów. Do takich działań można zaliczyć chociażby stanowisko Balliol College w Oksfordzie, które uznało, że chrześcijaństwo jest przykrywką dla głoszenia idei homofobicznych i neo kolonialnych, czy zwolnienia Jordana Petersona z Uniwersytetu w Cambridge za jego poglądy polityczne.
Decyzja rządu nie przeszła bez echa. Wielu uczonych, pomimo zgody, że takie zjawiska faktycznie mają miejsce i są zagrożeniem dla wolności słowa, nie zgadza się, aby problem rozwiązywały władze centralne.
Władza powinna wspierać działania uniwersytetów i organizacji studenckich w obronie wolności słowa, zamiast wprowadzać własne inicjatywy, z którymi wiąże się uciążliwa biurokracja – napisali we wspólnym oświadczeniu przedstawiciele uniwersytetów prestiżowej grupy Russella.
Kiedy we Francji minister edukacji zadeklarował chęć przyjęcia podobnego planu, w środowisku akademickim zawrzało. Minister upatrywał zagrożenia w “islamo lewicy”, zjawisku, którego co prawda nie chciał zdefiniować, ale jego zdaniem “pochłania całe społeczeństwo, w tym uniwersytety”. W odpowiedzi otrzymał pismo, w którym 600 francuskich profesorów domaga się jego dymisji.
Profesorowie uważają, że na skutek działań rządu akademia staje się coraz bardziej prawicowa, a wykute przez ministra pojęcie “islamo lewicy” ma wyciszyć dyskusje na temat rasy czy kultury, aby dostosować społeczeństwo do wizji rządu.
Źródło: www.washingtonpost.com, gazetaprawna.pl, telegraph.co.uk, bbc.com, dziennik.pl