Open Book Exams

Maria Drozdowicz
1 komentarz

Open book exams, czyli egzaminy otwartej książki czy też z otwartą książką to zyskująca na popularności forma przeprowadzania testów, która umożliwia zdającym korzystanie z różnych materiałów w czasie pisania zaliczeń. Ich celem jest sprawdzanie nie tyle wyuczonej wiedzy uczniów i studentów, ile umiejętność analizowania i syntetyzowania, przemyślanego wyszukiwania i doboru informacji czy krytycznego myślenia.

Pierwsze skojarzenie z open book exam? Wspomnienie z podstawówki, kiedy ku uciesze uczniów, nauczyciel pozwala zajrzeć do książek lub notatek na ostatnie trzy minuty sprawdzianu. Koło ratunkowe, jeśli akurat zapomnisz nazwy jednego z typów morfologicznych gąbek (askon, sykon, leukon) albo nie masz pewności, czy udało ci się wymienić wszystkie patriotyczne elementy dworu ziemiańskiego w Panu Tadeuszu. W Egzaminach Otwartej Książki nie chodzi jednak o to, by móc ściągać czy przepisywać informacje z książek. Jest to forma, która przedkłada pracę twórczą nad odtwórczą.

Dlatego, chociaż wydawać się może, że egzamin, na którym można sobie wszystko sprawdzić jest łatwiejszy, to nie należy postrzegać go w takich kategoriach. Jest on po prostu zupełnie inny od tradycyjnych form, sprawdzających stopień opanowania danego materiału. Pytania są formułowane w sposób otwarty i problemowy. Odpowiedź wymaga nie tylko znajomości materiału, ale także sprawnego poruszania się po nim, łączenia różnych zagadnień i dostrzegania zależności między nimi, a także sprawnego formułowania wniosków z poczynionych obserwacji. Przykładowo: nie sprawdzamy, jak długiego fragmentu Inwokacji uczeń zdołał się nauczyć, ale zadajemy rozbudowane pytanie o funkcję przymiotnika „ostatni” w Panu Tadeuszu. Prosimy o analizę pełnego tytułu (Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie), o lokalizację w tekście dwóch innych cytatów lub określeń, w których to słowo występuje oraz podjęcie krytycznej refleksji nad jego rolą w kontekście całego poematu. A na dokładkę zadanie kreatywne: szukamy propozycji słów, jakimi w danym kontekście można wyraz „ostatni” zastąpić (a jeśli takiego słowa nie udaje się znaleźć – to dlaczego?). Wcale nie łatwo, prawda?

Żeby rozwiązać tego typu rozbudowane zadania, jakiejkolwiek dziedziny wiedzy by one nie dotyczyły, potrzeba niewątpliwie gruntownego przygotowania. Samo otworzenie książki czy notatek w czasie egzaminu nie wystarczy. Z całą pewnością odchodzi stres związany z koniecznością zapamiętania nazw: askon, sykon i leukon. Niemniej trzeba mieć na ich temat odpowiednią wiedzę, orientację w źródłach, z których będzie się na egzaminie korzystać, porządek w notatkach, czy starannie dobrane i dobrze oswojone materiały, umożliwiające sprawne sięgnięcie do potrzebnej informacji.

Formuły testów otwartej książki mogą być różne. Po pandemii na popularności zyskały formaty zdalne, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przeprowadzać takie testy w klasach czy laboratoriach. Od indywidualnych ustaleń zależą również zakres materiałów, z których można korzystać oraz czas wyznaczony na wykonanie zadania. Bo ten również jest elastyczny – można pomyśleć o tradycyjnej godzinie czy dwóch, ale popularną formułą są też 24 godziny na odesłanie rozwiązań lub nawet traktowanie egzaminów jako długoterminowych projektów indywidualnych i grupowych.

Jakie korzyści niesie ze sobą zastąpienie lub uzupełnienie tradycyjnej formy egzaminowania testami typu open book? Po pierwsze, zmniejszenie stresu i zmianę myślenia z „a co jak zapomnę?”, na: „przecież coś wymyślę i poradzę sobie”. Po drugie, wyrównanie szans, ponieważ tradycyjna nauka i zapamiętywanie nie przychodzi wszystkim z taką samą łatwością. Po trzecie, możliwość integracji wiedzy z różnych dziedzin oraz uczynienie zaliczeń bardziej życiowymi. 

Nie ma niczego złego w tradycyjnym uczeniu się; zapamiętywaniu, robieniu notatek, zdobywaniu wiedzy dla niej samej. Warto jednak skorzystać z możliwości, jakie daje innowacyjne myślenie o edukacji, przystosowujące ją do potrzeb współczesnego świata. Funkcjonalizacja tego, czego się nauczyliśmy, umiejętność formułowania swoich myśli w klarowne wypowiedzi i wyrażania własnego zdania czy odpowiednie zarządzanie czasem, to tylko niektóre z wartościowych efektów, których osiągnięcie wspiera korzystanie z formuły open book

Źródła:
uu.nl; exeter.ac.uk; teachmint.com; dostęp: 16.06.2024.

Może Cię zainteresować:

1 komentarz

Anna 12 lipca 2024 - 08:17

Bardzo lubię open book exams! Nie zgadzam się jednak, że wyrównują szanse – przeciwnie! Nauczyć się na pamięć, bez zrozumienia kontekstu jest w stanie mniej więcej każdy. Tego typu egzaminy promują osoby inteligentne, kreatywne, szybko myślące i kojarzące różne treści ze sobą. Nie wystarczy odtworzyć treści notatek, trzeba ją przemyśleć i wykorzystać jako bazę do własnej wypowiedzi. I to jest super! Zwłaszcza w kontekście AI i bezprecedensowego dostępu do całej encyklopedycznej wiedzy świata.

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności