Książka, którą powinien przeczytać każdy tata

Karol Stefańczyk
0 komentarz

Ota Pavel, Śmierć pięknych saren

Czytałem tę króciutką książeczkę dwa razy.

Pierwszy raz w upalnym czerwcu, podróżując autobusem do i z pracy. Cóż to za językowa uczta, popis wyobraźni i humoru! – myślałem wtedy. Ojciec Oty Pavla, który posłużył za pierwowzór głównego bohatera Śmierci…, wydawał mi się wtedy supertatą, porywającym, kipiącym od pomysłów czarodziejem, który nie dość, że czerpał z życia pełnymi garściami, to z każdego swojego błędu, pomyłki potrafił uczynić niezapomnianą przygodę, jedną z tych, które chce się przeżyć w dzieciństwie.

A potem, kilka lat później, przyszła druga lektura. Ciemne, listopadowe wieczory zrobiły swoje. Pojedyncze zdania zaczynały niepokoić. Zza obrazów pełnych dziecięcej naiwności zaczynały przezierać dramat okupacji, groza zagłady. Co rusz powracały w mojej głowie tragiczne okoliczności powstania książki. Nie mogłem się już uwolnić od świadomości, że Pavel, tworząc swą opowieść, walczył przecież z wieloma demonami: postępującą chorobą psychiczną, traumą wojenną, umierającym ojcem.

Śmierć pięknych saren czeka na swoją trzecią lekturę. Kiedy nadejdzie i co z niej wyniknie – tego nie wiem. Dziś jednak widzę, jak ciekawym, nieoczywistym, pełnym kontrastów obrazem dzieciństwa jest książka Pavla. I jak wzruszająco została opowiedziana więź między ojcem a synem. To opowiadania, które powodują śmiech przez łzy – albo na odwrót, łzy przez śmiech. Polecam ją szczególnie tym, których zafascynowała postać taty oraz obraz zaczarowanej rzeczywistości wojennej w słynnym filmie Życie jest piękne Roberto Benigniego.

Może Cię zainteresować:

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności
Już dostępny!

Przemyślnik edukacyjny

73 pytania będące źródłem edukacyjnej inspiracji i refleksji!