Młode pokolenie w “Akcji”

Paweł Kacprzyk
0 komentarz

“Każde pokolenie ma swoją wielką walkę o sprawiedliwość” – ta wypowiedź padająca w filmie „Akcja” może trochę upraszcza sprawę, ale rzeczywiście w historii ruchów społecznych można zauważyć pewne wyraźne trendy. Mobilizacje przeciwko patriarchatowi, faszyzmowi, rasizmowi i homofobii przechodziły i przechodzą po świecie falami – każda kolejna nie oznacza bynajmniej, że poprzednie problemy i walka z nimi są już za nami, jest raczej otwarciem kolejnego frontu.

Sprawą definiującą moje pokolenie jest zdecydowanie walka ze zmianami klimatu. Film Iwo Kondefera zabiera nas na pierwszą linię tego właśnie konfliktu – spędzamy czas z młodymi aktywistami Greenpeace, szykującymi się do podjęcia akcji bezpośredniej. Film łapie nas od razu, wiernie pokazując napięcie i emocje towarzyszące takim przygotowaniom. Kamera pozostaje blisko naszych bohaterów, kiedy trenują – patrzymy im przez ramię, kiedy uczą się wiązać węzły i zakładać maski gazowe, przez cienką barierę ekranu odczuwamy ich stres, ale też ich determinację. Powoli zagłębiamy się w ich motywacje.

Film łapie nas od razu, wiernie pokazując napięcie i emocje towarzyszące takim przygotowaniom. Kamera pozostaje blisko naszych bohaterów, kiedy trenują – patrzymy im przez ramię, kiedy uczą się wiązać węzły i zakładać maski gazowe, przez cienką barierę ekranu odczuwamy ich stres, ale też ich determinację.

Nie spędzamy wiele czasu nad kwestią “DLACZEGO oni to robią?” – widzieliśmy już bowiem wiele filmów o powadze problemu, nasłuchaliśmy się przygnębiających danych. Chociaż temat ten oczywiście też jest istotny, to centralnym pytaniem filmu wydaje się raczej: “Dlaczego ONI to robią?” Jedną rzeczą przecież jest znać fakty, a zupełnie inną podjąć w tej sprawie działanie, szczególnie na tak wysokim poziomie ryzyka, narażając się na grzywny lub więzienie. Nie każdy jest na to gotowy. Oni są, a my powoli dochodzimy do tego, co pcha ich do “Akcji”. Łatwo przychodzi nam też podczas seansu refleksja nad tym, co nas popycha do działania i na co my bylibyśmy gotowi – mimo budowania niesamowitego napięcia „Akcja” jest wybitnie inspirująca i motywująca. Pamiętajmy więc, że aktywizm klimatyczny jest stopniowalny, jeżeli obudzi się w nas potrzeba działania nie trzeba od razu skakać na przedstawioną w filmie aktywistyczną głęboką wodę.

Gdy młodzi bohaterowie, mówiąc o swoich motywacjach, przywołują kwestie rodzinne, nie sposób nie rozważać ich walki, naszej walki, w kontekście pokoleniowym. Czy kwestia klimatu może być uproszczona do konfliktu starego i nowego, tradycji i postępu? Dlaczego masowa akcja klimatyczna następuje dopiero teraz, skoro już kilka dekad temu znane było zagrożenie? Dlaczego nawet dziś tak duża część odpowiedzialności za ruch spoczęła na młodzieży czy wręcz na dzieciach? Z drugiej strony czy możemy obciążać naszych poprzedników odpowiedzialnością za udział w niszczycielskim systemie, który przecież też został im w pewien sposób narzucony? Wreszcie: czy nasza walka nie jest na emocjonalnym poziomie po prostu buntem przeciwko naszym rodzicom? Cóż, niewykluczone, ale film przypomina nam, że aby zrodzić taką determinację, nie wystarczy mieć z czym walczyć – trzeba przede wszystkim mieć po co walczyć. W ostatecznym rozrachunku nie walczymy z naszymi rodzicami, nawet jeżeli czasem nam się tak wydaje. Walczymy o wszystko, co dla nas cenne – walczymy więc o nich.

Akcja bezpośrednia, Non Violent Direct Action – forma nieposłuszeństwa obywatelskiego polegająca na bezprzemocowym zakłócaniu statusu quo przez blokady i okupacje.

Film “Akcja” będzie wyświetlany w ramach festiwalu Millenium Docs Against Gravity w niedzielę (13.09.2020) o godzinie 13.45 w Kinotece.

Może Cię zainteresować:

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności