Biblioteka na kółkach

Jan Sawicki
1 komentarz

Lubię czytać książki. Zarówno te papierowe, na czytniku lub audiobooki. Czytając je, czuję, że nie ma drugiego tak prostego sposobu na uczenie się od lepszych od nas, jak właśnie czytanie wszelakiej literatury.

Ostatnio jednak natrafiłem na ciekawy reportaż, który skłonił mnie do pewnych refleksji  na ten temat. Czy aby napewno to „dobro”, z którego w Polsce możemy korzystać na wiele sposobów, na całym świecie jest tak popularne i ludzie mają do niego równie łatwy dostęp? Czy są kraje, w których nie ma księgarń, czytników czy nawet szkolnych bibliotek?

Jak pewnie się domyślacie, są. Na przykład w Izraelu, na pustyni Negew. Są jednak ludzie, którzy dostrzegają ten problem i film o właśnie takim człowieku chciałbym Wam polecić.

Yousef Sanea, bo o nim mowa, znalazł rozwiązanie na chociaż częściowe wypełnienie braku dostępu do książek, a co za tym idzie, do edukacji. Zorganizował ciężarówkę, wypełnił ją książkami i podróżuje po wioskach Negev wraz ze swoją mobilną biblioteką. Jak sam wspomina, ciężarówka nie tylko przywozi do wiosek książki. Stanowi ona główne źródło edukacji i pewnego rodzaju połączenie ze światem, od którego dzieci są totalnie odcięte, ponieważ prócz przywiezienia książek, Sanea uczy także czytania, pisania i historii Palestyny.

Zachęcam do obejrzenia kilkunastu minut (pierwsza część poniższego filmu) filmu o niesieniu dobra i edukacji dzieciom odciętym od niej kompletnie. Prócz historii samego Yousefa, film otwiera oczy i zmusza do refleksji.

Może Cię zainteresować:

1 komentarz

Biblioteka wielkości hipermarketu - e:mi 26 maja 2020 - 13:16

[…] czas temu, miałem okazję przybliżyć czytelnikom e:mi bibliotekę na kółkach, która funkcjonuje w Palestynie i stanowi praktycznie jedyne źródło wiedzy dla tysięcy dzieci […]

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności