W latach 70 tych XX wieku Adele Aldridge dokonała dekonstrukcji słowa historia – wskazując, że można tę dziedzinę naukową traktować dosłownie jako tylko his -story. Niejako kontynuacją dekonstrukcji było pojawienie się terminu herstory. Nie chodzi w nim tylko o historię kobiet. Jest w nim zawarte także, a może przede wszystkim docenienie perspektywy kobiecej w badaniach historycznych.
Szkoła jest miejscem, które wbrew temu jak chcą ją widzieć dzisiejsi reformatorzy edukacji, coraz mniej potrzebna jest uczniom i uczennicom do dostarczania wiadomości. Punkt ciężkości zaczyna się przenosić na zdobywanie umiejętności, zwłaszcza tych pomocnych w odnalezieniu się we współczesnym świecie. Dwie z nich wydają się kluczowe – krytyczne myślenie i elastyczności wobec nieuniknionych życiowych zmian w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Edukacja historyczna mogłaby dawać uczniom i uczennicom możliwość nabywania tych umiejętności. Niezwykle pomocna w tym zadaniu byłaby odzyskiwana perspektywa kobieca. Tymczasem wg badań przeprowadzonych przez naukowczynie z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu (przez dr hab. Iwonę Chmurę Rutkowską i dr hab. Edytę Głowacką- Sobiech) wynika, że w podręcznikach do historii (wprawdzie gimnazjalnych, ale niewiele się zmieniło w tym względzie po reformie szkolnictwa) wśród postaci historycznych wymienionych z imienia i nazwiska kobiety stanowią od trzech do pięciu %. Są jeszcze inne kobiety, jak słusznie zauważyły badaczki, ,„bezimienny konglomerat” wymieniany w typowej zbitce jako „kobiety i dzieci” i najczęściej w równie typowej sytuacji jako ofiary konfliktów. Tymczasem w Polsce istnieją badania nad historią kobiet, rozwija się sieć inicjatyw herstorycznych ( w tym nawet szkolenia z hersorii dla nauczycieli i nauczycielek). Pojawia się zatem dorobek naukowy i społeczny, który można próbować wykorzystać w szkole do odzyskiwania pamięci o kobietach. Ważne jest jednak aby wiedzieć w jakim celu, i w jaki sposób wprowadzać go do edukacji historycznej. Czy ma on jedynie stanowić „wyrównywanie strat”, pewną „sprawiedliwość dziejową” wobec kobiecych pokoleń żyjących przed nami? Czy może jednak to nie jest cel wystarczający?
Z moich doświadczeń jako nauczycielki wynika, że historia postrzegana jest przez dzieci i młodzież jako zespół dat i nazwisk do wkucia na klasówkę, w najgorszym przypadku, albo jako barwna opowieść o zdarzeniach i ludziach, kompletnie nieprzydatna, ale miła w odbiorze – to w najlepszym przypadku. W żadnej mierze dyscyplina ta nie jest traktowana, zgodnie z intencją Cycerona, jako nauczycielka życia. Ten fakt wcale nie dziwi – bo jak próbować znaleźć jakąś część wspólną między życiem wodza, polityka (a głównie o nich jest mowa w programach szkolnych) a życiem współczesnego nastolatka lub nastolatki. Tę lukę może wypełnić herstoria. Jest ona mocno związana z historią w skali mikro, czyli z życiem codziennym, relacjami społecznymi, jednostkowymi doświadczeniami kobiet, a więc szarych członkiń społeczności, pozornie bez znaczenia w skali globalnej.
Odwołam się do działań podejmowanych przeze mnie na lekcjach. Daję uczniom i uczennicom do przeczytania fragmenty XIX wiecznych pamiętników ówczesnych nastolatek. I oto nagle okazuje się, że trudne emocje wieku dorastania były takie same wtedy jak i dzisiaj. Jest pretekst do rozmowy z czym było łatwiej nastolatkom wtedy, a z czym ci ponad sto lat później mają lepiej. Uzyskuję dwa cele: rozmawiam z młodzieżą o ich problemach i pokazuję, że to problemy, z którymi zwykle człowiek się zmagał, zmaga i zmagać się będzie. Uświadamiam im też pewną uniwersalność przekazu, jaką może nieść za sobą historia.
Szukanie łączności z tymi co byli lub były przed nami jest niezwykle istotne, aby analizując procesy historyczne traktować je jako wynik reakcji na wspólną, trudną kondycję ludzką, czyli coś, co mimo upływu czasu może być w jakimś wymiarze powtórzone.
Herstoria to również pretekst do analizowania wykluczeń, walk o swoje prawa czy stereotypów ról płciowych i ich genezy. Wydobywanie kobiet z niepamięci historycznej, tworzenie herstorii i zapoznawanie z nią w szkole jest niezwykle ważne i potrzebne w kontekście wyposażania młodych ludzi w narzędzia do zmagania się z życiem i światem.
1 komentarz
Czy można prosić link do materiałów, które prezentuje Pani swoim uczennicom i uczniom?