Uczniowie a fake newsy

Antoni Mikołajczak
0 komentarz

Coraz większe znaczenie w wirtualnym świecie zyskuje problem fake newsów.

Stanford Graduate School of Education przeprowadziła związane z tym badanie wśród uczniów amerykańskiej high school, do której uczęszczają dzieci pomiędzy 11 a 18 rokiem życia.  Patrząc na wyniki tego badania, doznałem negatywnego zaskoczenia.

W podsumowaniu wyników Stanford Education wyróżnia tę część badania, w której  uczniowie mieli ocenić wiarygodność strony organizacji o rzekomo obiektywnym podejściu do następstw emisji dwutlenku węgla. W tym celu uczniowie mogli korzystać z internetu.

Stanford Education podkreśla, że podstawowy Google’owski research wystarczyłby, żeby wskazać na powiązania tej organizacji z przemysłem paliw kopalnych.  Okazało się jednak, że ponad 97% badanych uczniów nie odniosło się do owych powiązań w swoich odpowiedziach.

W innej części badania uczniom zaprezentowano niewyraźny film, na którym komisja wyborcza fałszuje wybory, własnoręcznie zapełniając urny. Na filmie pokazane były wybory prezydenckie w Rosji, zmieniono go jednak, dodając kilka przeróbek i zamieniając podpis, aby ich przekonać, że fałszowane są wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Większość uczniów uznała ten film za “mocny dowód” na manipulowanie wynikiem amerykańskich wyborów.

Na filmie pokazane były wybory prezydenckie w Rosji, zmieniono go jednak. dodając kilka przeróbek i zamieniając podpis. aby ich przekonać, że fałszowane są wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Większość uczniów uznała ten film za “mocny dowód” na manipulowanie wynikiem amerykańskich wyborów.

Fake news to szybko rozprzestrzeniająca się plaga, na której zatrzymanie nie znaleziono jak dotąd skutecznego sposobu. Nie zanosi się więc na to, aby miały one wkrótce zniknąć z naszego życia, należy się raczej spodziewać coraz większej ich obecności w wirtualnej rzeczywistości.

Często spotykam się z opiniami, że właśnie najmłodsze pokolenie – czyli moje pokolenie – najlepiej radzi sobie w świecie wirtualnym. Mimo że nie zawsze się  z takimi opiniami zgadzałem, to nie spodziewałem się, że jako pokolenie w tym aspekcie wirtualnej rzeczywistości ustawiliśmy poprzeczkę tak nisko.

Dodatkowo uważam, że im młodsze dane pokolenie, tym bardziej narażone jest na fake newsy, które obecne są przede wszystkim w mediach społecznościowych.

Ponieważ nie powinniśmy się spodziewać, że  Internet sam sobie poradzi z tym problemem i stworzy dla nas skuteczny mechanizm obronny, wydaje mi się, że krokiem w dobrą stronę byłoby nauczanie w szkole o fake newsach. Na szczęście powoli przybywa miejsc na świecie, gdzie takie lekcje są prowadzone.

Polska podstawa programowa o fake newsach jeszcze nie słyszała. Według mnie powinno znaleźć się w niej miejsce na taki temat. Dzięki temu uczylibyśmy się o konieczności kwestionowania tego, co słyszymy i widzimy w sieci, jakkolwiek wiarygodnie by to nie wyglądało.

Uczylibyśmy się, jak szukać uzasadnienia domniemanego faktu, aby móc naprawdę stwierdzić, co jest prawdą, a co fałszem. A jest to bardzo ważne pytanie, które zbyt rzadko sobie zadajemy wpatrzeni w ekran.

Jestem skłonny do pozytywnej oceny tego, jak wykorzystujemy szanse, które internet podsuwa pod nasz młody, wirtualny nos, ale z drugiej strony negatywnie oceniam to, jak sobie radzimy z jego złymi cechami.

Fake newsy są jedną ze złych twarzy Internetu; są twarzą, którą obecnie musimy sami rozpoznawać, bo nikt  nam w jej rozpoznaniu nie pomaga.

Może Cię zainteresować:

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Przeczytaj więcej

Polityka prywatności