Aktywistki i aktywiści z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego po raz kolejny wystosowali pismo do Ministra Edukacji Narodowej. Domagają się, by Dariusz Piontkowski wprowadził do podstawy programowej polskich szkół obowiązkową i rzetelną edukację klimatyczną.
Jak tłumaczą przedstawicielki i przedstawiciele MSK w swoim liście: “Zgodnie z obowiązującą podstawą programową uczennice i uczniowie skupiają się na dyskusji, proponowaniu rozwiązań i afirmowaniu indywidualnych wyborów ekologicznych, podczas gdy stanowisko nauki mówi jasno – to zmiany systemowe są niezbędne, aby uniknąć katastrofy klimatycznej. Nasuwa się więc wniosek, że polska podstawa programowa, rozbieżna ze stanowiskiem nauki, której MEN nie ma zamiaru zmieniać, jest zwyczajnie nieaktualna, a brak aktualności jest szkodliwy.”
“Zgodnie z obowiązującą podstawą programową uczennice i uczniowie skupiają się na dyskusji, proponowaniu rozwiązań i afirmowaniu indywidualnych wyborów ekologicznych, podczas gdy stanowisko nauki mówi jasno – to zmiany systemowe są niezbędne, aby uniknąć katastrofy klimatycznej. […]”
Młodzież domaga się spotkania i rozmowy z ministrem na temat aktualności i wagi problemu, jakim jest globalne ocieplenie i postępująca katastrofa klimatyczna. Zaznacza również, że to właśnie powszechna i rzetelna edukacja w tym zakresie jest filarem potrzebnych zmian.
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w podobny sposób zareagował już w maju, kiedy w spocie Ministerstwa Edukacji Narodowej padły niezgodne ze stanowiskiem naukowców tezy o rzekomych zaletach globalnego ocieplenia. Pod postulatami MSK podpisały się wówczas 32 organizacje, 40 ekspertów i ponad 4 tysiące osób. Ich list został jednak zignorowany.
Źródło: krytykapolityczna.pl
