Egzamin maturalny co roku wzbudza zainteresowanie mediów i silne emocje – nie tylko zresztą wśród maturzystów i ich rodziców. W tym roku zaś ze względu na stosunkowo późno podjęte decyzje o jego przełożeniu i jeszcze późniejsze wskazanie terminu, stał się szczególnie interesujący i emocjonujący, zwłaszcza że w wielu krajach – jak choćby we Francji czy Wielkiej Brytanii – maturalna sesja egzaminacyjna została po prostu odwołana.
Garść zasad, czyli matura to (może być) bzdura
Większość spośród 272 tysięcy abiturientów ma już maturę prawie za sobą [1]. W minionym tygodniu odbywały się obowiązkowe egzaminy z języka polskiego i matematyki na poziomie podstawowym, a także z języka angielskiego, który od lat jest najczęściej wybieranym przez uczniów językiem obcym nowożytnym (w tym roku – 60% zdających). Ponieważ blisko 40% maturzystów zdecydowało się na podejście do egzaminu w formule minimalnej, muszą już tylko przyjść na jeden egzamin – i nie ma najmniejszego znaczenia czy rozwiążą w arkuszu jakiekolwiek zadania. Jeśli zdecydowali się na poziom rozszerzony z języka polskiego (22,3% zdających) lub łacińskiego – od czwartku mają już wakacje.
Jak to możliwe? Wynika to bezpośrednio z ogólnych zasad zdawania egzaminu, zgodnie z którymi:
“Aby zdać egzamin i uzyskać świadectwo należy: uzyskać co najmniej 30% punktów z egzaminu z każdego przedmiotu obowiązkowego w części ustnej i w części pisemnej oraz przystąpić do egzaminu pisemnego z wybranego przedmiotu dodatkowego (brak progu zaliczenia). Zdający przystępuje obowiązkowo do 2 egzaminów w części ustnej: język polski i język obcy nowożytny oraz 4 egzaminów w części pisemnej: na poziomie podstawowym: język polski, język obcy nowożytny i matematyka oraz egzamin z wybranego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Oprócz jednego obowiązkowego egzaminu z przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym można przystąpić do egzaminów z nie więcej niż pięciu innych przedmiotów. Absolwenci szkół lub oddziałów z językiem nauczania mniejszości narodowej obowiązkowo także przystępują także do egzaminu z języka tej mniejszości” [1]
I tak to właśnie zgodnie z przytoczonymi zasadami ci spośród maturzystów, którzy zdecydowali się na maturę z języka angielskiego i poziom rozszerzony wyłącznie z języka polskiego (który w ogóle wybrało ok. 60650 uczniów) czy łacińskiego (dane nieujawnione przez CKE) – nie mają przed sobą już żadnych egzaminów.
W tym roku ze względu na zaistniałą sytuację epidemiologiczną, wprowadzono kilka ważnych zmian dotyczących organizacji egzaminów. Matury rozpoczęły się z miesięcznym opóźnieniem – zamiast 4 maja pierwszy egzamin odbył się 8 czerwca. Ponadto zasadniczo odwołano egzaminy ustne – zdawać mają je jedynie nieliczni uczniowie, którym wynik egzaminu potrzebny jest ze względu na aplikowanie na wyższe uczelnie za granicą. Ze względu na zalecenia sanitarne w większości szkół zwiększono liczbę sal, w których zdawane są egzaminy, a co za tym idzie – także liczbę nadzorujących maturę komisji, w których wyjątkowo mogą zasiadać tylko dwie osoby (w salach mieszczących do 30 uczniów). Ponieważ “ławki w sali egzaminacyjnej należy ustawić w taki sposób, aby pomiędzy zdającymi zachowany był co najmniej 1,5-metrowy odstęp w każdym kierunku”, to w większości szkolnych sal nie zmieściło się więcej niż 30 osób (ale w niektórych egzaminy odbywały się w 30 salach) – komisje były więc liczniejsze, choć mniej liczebne.
Polski – łatwo, trudno, niewiadomopoco
Największe emocje jak co roku wzbudziły arkusze maturalne z języka polskiego i matematyki – tylko te przedmioty na poziomie podstawowym muszą bowiem zdawać wszyscy maturzyści [4]. W przypadku egzaminu z języka ojczystego zazwyczaj najszerzej dyskutowana jest kwestia tematu rozprawki i przywołanych w arkuszu lektur – w tym roku zaś maturzyści musieli wykazać się znajomością “Wesela” Stanisława Wyspiańskiego i rozważyć “Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu?”, odwołując się do całego dramatu i innego tekstu kultury [5]. Zarówno uczniowie, jak i nauczyciel zgodnie stwierdzali, że temat ten nie był łatwy – przede wszystkim ze względu na konieczność interpretowania dramatu, który jest dość trudny, kłopotliwy był także sam sposób sformułowania tematu, zwłaszcza że w poprzednich latach rozprawkowe tematy zaczynały się raczej od słowa “czy”.
Jak stwierdza Krystian Sułkowski z Zespołu Szkół nr 1 im. Józefa Piłsudskiego w Limanowej: “Zadania w pierwszej części arkusza były całkiem proste, takich zadań można spodziewać się co roku, w tym roku nie było z nimi problemu. Rozprawka wielu osobom sprawiła problemy, ponieważ zadany temat był niejednoznaczny, a same teksty – przytoczony fragment i cały dramat – które trzeba było zinterpretować też nie były łatwe”.
Podobne wnioski formułuje Krzysztof Lewenstam, polonista z V SLO w Milanówku: “Temat rozprawki był trudny, bo w pytaniu znalazło się słowo „jak”. Młodzież nie ma pewności, jak na takie pytanie odpowiadać. Czy chodzi o stopniowanie zjawiska (bardzo, mniej, wcale) czy o sposób? Wielu uczniów w takiej sytuacji podaje przykłady zamiast budować argumenty. Polska szkoła raczej nie uczy interpretacji poezji, więc maturzyści wolą pisać rozprawki. Tegoroczny temat wymuszał znajomość i treści, i interpretacji „Wesela”. Dzięki temu uczniowie widzą, że można nie zdać matury, jeśli nie zna się lektury obowiązkowej, ale zarazem jest to temat wyraźnie odtwórczy. Trochę szkoda, że twórcy arkuszy maturalnych drepczą w miejscu i nie korzystają z innych obowiązkowych lektur (jak choćby “Ferdydurke”)”.
Kwestia powtarzalności lektur i nastawienia na odtwarzanie wyuczonych procedur, faktów czy interpretacji wskazywana jest jako największa słabość arkuszy przez wielu nauczycieli, którzy często stwierdzają, że obecna formuła matury nie ma nic wspólnego z dojrzałością do bycia świadomym odbiorcą literatury i kultury, zdolnym do samodzielnego myślenia i formułowania dobrze uargumentowanych opinii.
Celnie podsumowuje to Katarzyna Matusiak z I SLO w Warszawie: “Czy wymaganie od uczniów wiedzy bez sprawdzania zdolności do samodzielnego rozważania problemów (współczesnych, aktualnych, ważnych, nakierowanych na przyszłe wyzwania, przed którymi staną młodzi abiturienci i mających wyraźne odniesienia do rzeczywistości) jest sprawdzianem ich intelektualnej i moralnej dojrzałości i czy – w konsekwencji – w jakikolwiek sposób przygotowuje ich do mierzenia się z realnymi problemami współczesnego świata? Tak anachroniczna edukacja polonistyczna przypomina, niestety, kurs profesora Bladaczki i prowadzi jedynie do nudy, intelektualnej jałowości i odrzucenia literatury w ogóle. Jak wiadomo, czytelnictwo w Polsce pozostawia wiele do życzenia, a szkoła powinna być pierwszą linia frontu w walce o zmianę tego stanu rzeczy (co leży w interesie całego społeczeństwa i polskiej kultury)” [6].
Jak się okazuje, choć maturę z języka polskiego “zaliczyć” jest raczej łatwo, to nie bardzo wiadomo, czemu – poza samym zaliczeniem – ma ona służyć.
Matematyka – wzory i schematy
Również zadania umieszczone w arkuszu maturalny z matematyki na poziomie podstawowym nie były szczególnie zaskakujące – na ich powtarzalność i przewidywalność wskazywali zarówno zdający uczniowie, jak i przygotowujący ich do egzaminu nauczyciele. Aleksandra Myśliwiec z portalu 5zmatmy.pl stwierdza wprost: “Tegoroczny arkusz nie zaskoczył nietypowym zadaniem. Oczywiście na poziomie podstawowym tego właśnie oczekujemy. Do zdania egzaminu wystarczy uzyskać minimum 15 punktów, a te można zdobyć rozwiązując zadania zamknięte. Podstawowa wiedza matematyczna i umiejętność korzystania z karty wzorów przy rozwiązywaniu tylko zadań zamkniętych mogły zapewnić zdającemu wynik bliski 50%. Ci, którzy planowali nie tylko zdać, ale uzyskać wysoki wynik, na pewno znaleźli zadania podobne do tych, które wielokrotnie rozwiązywali podczas przygotowań do matury”.
Podobnie komentuje tegoroczne zadania Katarzyna Kacprowicz, prowadząca dla ósmoklasistów i maturzystów fanpage 5 z Matmy na Facebooku: “Tegoroczni maturzyści nie mogli narzekać na poziom tegorocznej matury. Wszyscy, którzy poświęcili choć trochę czasu na przerobienie zadań maturalnych lat ubiegłych, będą mogli oczekiwać pozytywnego wyniku. Analizując zadania, które pojawiły się na tegorocznej maturze, mogę z całą pewnością stwierdzić, że są one podobne do tych, które pojawiały się już w zeszłych latach. Same obliczenia zadań można było znacznie przyspieszyć, używając dodatkowych wzorów, których niestety nie ma w maturalnych kartach wzorów. Po rozmowie z maturzystami, którzy korzystali z materiałów umieszczanych na naszej stronie, dowiedziałam się, że znaczna część z nich właśnie w ten sposób rozwiązywała te zadania”.
Jakkolwiek tegoroczny egzamin z matematyki można uznać za raczej łatwy do “zaliczenia”, to znowu sama formuła matury – zmuszająca do powielania schematów i przyswajania sposobów rozwiązywania powtarzalnych zadań, a także do przyswajania wiedzy i umiejętności cokolwiek abstrakcyjnych, niemających przełożenia na rzeczywistość – wydaje się co najmniej dyskusyjna. Tym bardziej, że w samej podstawie programowej pojawia się zapis o przełożeniu umiejętności matematycznych na rzeczywistość i nastawieniu na nieschematyczność rozwiązań [7].
Krótko mówiąc, zaliczenie obowiązkowych dla wszystkich części egzaminu nie powinno nastręczać żadnych trudności – zarówno w przypadku języka polskiego, jak i matematyki minimalne zaangażowanie w przygotowania wystarczy, by uzyskać wynik gwarantujący uzyskanie tzw. świadectwa dojrzałości. Czy jednak sama formuła egzaminu w jakikolwiek sposób pozwala używać w odniesieniu do matury określenia “egzamin dojrzałości” bez cudzysłowu i bez ironii – to już zupełnie inna kwestia.
Przypisy:
[1] Zgodnie z danymi podanymi przez CKE :
- 1 (obowiązkowy) przedmiot zdecydowało się zdawać 39,7% absolwentów;
- 2 przedmioty – 31,5%;
- 3 przedmioty – 23,5%;
- 4 przedmioty – 4,7%;
- 5 przedmiotów – 0,5%;
- 6 przedmiotów – 0,1%.
Więcej danych na temat egzaminu i wybieranych przedmiotów można znaleźć na stronie CKE.
[2] Informacje cytuję za stroną internetową Głównego Urzędu Statystycznego, na której znaleźć można dane na temat egzaminu maturalnego przeprowadzanego w nowej formule z lat 2015-2019.
[3] Zasady przeprowadzania egzaminów w roku 2020 roku można znaleźć na stronach Serwisu Rzeczypospolitej Polskiej. Szczegółowe wytyczne opublikowała także Centralna Komisja Egzaminacyjna.
[4] Arkusze maturalne są udostępniane przez CKE w dniu przeprowadzenia egzaminu, zaś zasady oceniania – po ogłoszeniu wyników egzaminów. Można je znaleźć na stronie – w czasie trwania sesji na stronie głównej, później zaś w tej zakładce.
[5] Tekst kultury to w zasadzie każdy ludzki wytwór poddający się analizie i interpretacji. Jak podają autorzy strony polszyczna.pl: “Teksty kultury można podzielić na kilka grup. Pierwsza z nich to dzieła pisane, czyli wiersze, artykuły, scenariusze itd. Druga grupa to dzieła wizualne, a więc fotografie, obrazy, oraz audiowizualne – teledyski, filmy, programy telewizyjne. Kolejnym przykładem tekstu kultury jest dzieło audialne, czyli piosenki, audycje radiowe itd. Ostatnia z grup dotyczy świata wirtualnego i tutaj za przykład mogą nam posłużyć gry komputerowe, hiperteksty. Co więcej, tekstem kultury może być również konkretne miasto lub państwo”.
[6] Cały komentarz możesz przeczytać pod adresem.
[7] “Rozumowanie matematyczne to umiejętność poszukiwania rozwiązania danego zagadnienia. Dobrze kształcona rozwija zdolność myślenia konstruktywnego, premiuje postępowanie nieschematyczne i twórcze. Ponadto rozumowanie matematyczne narzuca pewien rygor ścisłości: dowód matematyczny musi być poprawny. Dobre opanowanie umiejętności rozumowania matematycznego ułatwia w życiu codziennym odróżnianie prawdy od fałszu”. Zob. na stronie.